Hildegard-Polski
136 Często rozmawiamy o tym, że tak naprawdę wiele razy mnie przepraszała za to, że nie potrafi – tak jak twierdziła – być lepszą matką niż była wtedy”. Ale potem przetworzyłem wszystkie te rzeczy. Ponieważ zrobiła wszystko, co mogła w tamtym momencie. Wcale nie mam co do tego wątpliwości. Moja babcia, o której niewiele pamiętam, zmarła, gdy miałem ok. 12 lat. Nie byliśmy na pogrzebie w Niemczech. Tak, długie przerwy, jakie miałem z mamą. Często miało to coś wspólnego z tym, że moja mama czuła, że teraz sprowadziła mnie na świat i powinnam być za to wiecznie szczęśliwa i wdzięczna. Bo bez niej bym się nie urodził. Więc naprawdę wymagało to ode mnie trochę wysiłku. Powinnam być bardzo wdzięczna, a czasami było to dla mnie wyzwaniem, ponieważ często czułam się bardzo negatywnie, kiedy powinnam była ją tak nazwać. Bo wtedy trzeba by cię winić za to, że nigdy nie zadzwoniłeś, a tak, nie zawsze było to łatwe. To było, kiedy dorastałem, i myślałem o tym później. Cóż, wdzięczny, że przyszedłem na ten świat, tak, ale mnie nie poproszono, po prostu urodziłem się na ten świat. Więc, czy mi się to podobało, czy nie? To był dość poważny dylemat, pomyślałem. Powiedziałeś w pewnym momencie, że miała bardzo poważną depresję? „Kilka razy prawie coś poszło nie tak. Tak, byłem wtedy nastolatkiem. Małżeństwo mojej matki i ojca nie było szczególnie dobre. Byli psem i kotem i często się kłócili, często przez kilka dni z rzędu itp. Dlatego czasami moja mama zamykała się w swoim pokoju. Równie dobrze mogło minąć kilka dni, zanim znów będzie chciała wyjść, i oczywiście było to bardzo trudne. To był jeden z tych momentów, kiedy wzięła jakieś pigułki. Tak, była wówczas hospitalizowana.” Za drugim razem prawie poszło nie tak. Czy wydarzyło się coś, co znowu ją znokauto- wało? „Tak, prawie poszło źle. Ale wtedy zabrakło jej energii. Kto ją znalazł?
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy NDg2ODc=